Poczytaj mi mamo. Księga siódma
Pisałam
Wam już kiedyś, że seria „Poczytaj mi
mamo” przypomina mi dzieciństwo, kiedy to ukazywała się w małych kilkunastostronicowych
książeczkach. Niektóre z nich przetrwały do dzisiaj i nadal niezmiennie mnie
wzruszają. Cieszę się, że wydawnictwo Nasza
Księgarnia nadal wznawia serię o kolejne zbiory. Najnowszą książkę miałyśmy
okazję nabyć na niedawno odwiedzonym Salonie
Ciekawej Książki w Łodzi. Zapraszamy na recenzję.
To już siódma księga „Poczytaj mi mamo”. Dla mnie wyjątkowa, bo zawiera kilka moich
ulubionych opowiadań, które towarzyszyły mi przez całe dzieciństwo, czyli np. „Legenda o Złotej Kaczce”, czy „Samo się”. Najnowsze „Poczytaj mi mamo” zawiera 10
opowiadań, które jak zwykle są bardzo urozmaicone tematycznie, lecz w końcu
można zauważyć pewną tendencję. Mamy tutaj bowiem kilka bajeczek o prawdziwych dziecięcych
osobowościach np.„Ten dziwny Eryk”,
dwie cudowne legendy oraz kultowy wiersz Ewy Szelzburg-Zarembiny „Bracia miesiące”.
Jako dziecko, w książeczkach
z serii najbardziej zwracałam uwagę na ilustrację. Zawsze mnie zachwycały,
potrafiłam im się przyglądać godzinami. W tym temacie nic nie zmieniło się
przez ostatnie dwadzieścia lat. Niezmiennie, gdy czytam Zuzi opowiadania, zachwycam
się grafiką, której nie da się podrobić, a takich mistrzów ilustracji jak
Zdzisław Witwicki, czy Tomasz Borowski ciężko dogonić nawet współczesnym,
uzdolnionym twórcom. Jest w tych ilustracjach pewna magia. Niby proste, niby
zwyczajne, ale ponadczasowe. Jestem pewna, że będą zachwycać nawet za 50 lat.
Nie tylko ilustracje są
uniwersalne, ale również treści bajeczek. Tak jak, w każdej księdze znajdziemy
tutaj mnóstwo opowieści z morałem, który niesie ze sobą ważne wartości i idee,
a przede wszystkim tłumaczy dziecku świat i to, że każdy z nas jest inny i
niepowtarzalny. Zuza uwielbia „Poczytaj
mi mamo”, do pełnego kompletu brakuje nam tylko jednej książeczki, która z
pewnością wyląduje u mojej córki pod choinką. Jak wiecie, moje dziecko świetnie
czyta samodzielnie, lecz tą serię zawsze czytamy wspólnie. To taki nasz rytuał
i wspólna przyjemność (wydaje mi się, że ona w głębi duszy wie, że dla mnie
również te książeczki wywołują same ciepłe emocje).
Gdy miałam swoją klasę,
zawsze w mojej nauczycielskiej szafce przymusowo czekała jedna część „Poczytaj mi mamo”. Miałam z dziećmi
taki zwyczaj, że w każdy piątek na ostatniej lekcji czytaliśmy jedno
opowiadanie. Dzieciaki z chęcią słuchały bajeczek. Były one o tyle fajne, że
ich czytanie zajmowało około 10 minut, więc dzieciaki wytrzymywały w skupieniu
i zainteresowaniu. Potem z chęcią brały udział w dyskusji. Gdy wrócę do pracy
na pewno będę kontynowała nasze piątki, tym razem z większym arsenałem książek!
Nasza Księgarnia
słusznie podjęła się kilka lat temu wznowienia serii, podbijając przy tym
serduszka dzieciaków. Pięknie wydane książki, w twardej oprawie, na genialnym
papierze, zdobią dziecięce biblioteczki! Naprawdę warto, zresztą jak zwykle!
- Ten dziwny Eryk – Danuta Wawiłow
- Dlaczego nagle pada deszcz – Ryszard Marek Groński
- Pałac, którego nie było – Zdzisław Nowak
- Bracia miesiące – Ewa Szelzburg - Zarembina
- Gorąca skorupa – Danuta Wawiłow
- Legenda o Złotej Kaczce – Barbara Lewandowska
- Poczytaj mi... –Barbara Lewandowska
- Legenda o tarczy i mieczu – Hanna Łochocka
- Samo się... - Jadwiga Jasny
- Tygrys na osiem pięter – Barbara Lewandowska
0 komentarze